1. Home
  2. »
  3. Do poczytania
  4. »
  5. Felietony
  6. »
  7. Wstążka w klapie

Wstążka w klapie

Zawiąż żół­tą wstą­żecz­kę wokół sta­re­go dębu śpie­wał przed laty John­ny Las Vegas w prze­bo­ju, któ­ry zna­ła cała Ame­ry­ka. I tak żół­ta wstąż­ka sta­ła się nie­odzow­nym ele­men­tem domu, w któ­rym któ­ryś z męż­czyzn wal­czy na woj­nie. Sym­bol wstąż­ki jest sta­ry jak świat. Od zamierz­chłych cza­sów, pod każ­dą sze­ro­ko­ścią geo­gra­ficz­ną ludzie wią­za­li kawa­łek sznur­ka, rze­mie­nia czy tka­ni­ny, by o czymś pamię­tać. Pismo Inków — kipu, węzeł­ki mota­ne na rze­mie­niu — poma­ga­ło utrwa­lić naj­waż­niej­sze wie­ści. Buria­ci, sybe­ryj­ski lud, po dziś dzień czczą świę­te gaje. To miej­sca, gdzie ludzie przy­jeż­dża­ją z odle­głych stron, by popro­sić o pomoc boga Buria­na — ojca Baj­ka­łu, wszyst­kich drzew, zwie­rząt i ludzi. Po modli­twie i wyłusz­cze­niu swo­jej proś­by ludzie wią­żą na gałę­zi jed­ne­go z drzew wstąż­kę, kraj­kę lub po pro­stu odcię­ty z ubra­nia skra­wek mate­ria­łu. Na tyle oso­bi­sty, by dało się go odróż­nić od innych szma­tek, któ­ry­mi obwie­szo­ne są drze­wa. Bo kie­dy bogo­wie speł­nią proś­bę, czło­wiek musi wró­cić do świę­te­go gaju i, dzię­ku­jąc za przy­chyl­ność, odwią­zać swo­ją wstążkę.

Wstążka w klapie
Czer­wo­na wstąż­ka — sym­bol soli­dar­no­ści z zaka­żo­ny­mi HIV i cho­ry­mi na AIDS

W dzi­siej­szym świe­cie nie spo­sób uciec przed sym­bo­li­ką wstąż­ki, ale trud­no też się poła­pać w ich mno­go­ści. Mod­na była wstą­żecz­ka w kolo­rze poma­rań­czo­wym, któ­ra wyra­ża­ła soli­dar­ność z ówcze­snym ukra­iń­skim przy­wód­cą opo­zy­cji Wik­to­rem Jusz­czen­ką. Jed­nak nie jest to jedy­na kam­pa­nia, któ­rej sym­bo­lem jest wstąż­ka w tym kolo­rze. Poma­rań­czo­wa wstąż­ka wyra­ża też sprze­ciw aktom ter­ro­ry­stycz­nym, pro­kla­mu­je tole­ran­cję raso­wą i kul­tu­ro­wą nie­za­leż­ność. W Austra­lii jest sym­bo­lem świę­ta „Dzień Har­mo­nii”. Dzień har­mo­nii na Ukra­inie. Uwa­żaj­cie na ten symbol.

Sze­ro­ko pro­kla­mo­wa­na kam­pa­nia na rzecz kobiet z rakiem pier­si fir­mu­je się wstą­żecz­ką w kolo­rze różo­wym. Eve­lynn Lau­der, któ­ra wymy­śli­ła ten sym­bol, pierw­sza wpro­wa­dzi­ła zasa­dę, że co roku, przez cały paź­dzier­nik, w każ­dym sto­isku kosme­tycz­nym fir­my Estee Lau­der, klient­ki otrzy­mu­ją bla­do­ró­żo­wą wstą­żecz­kę spię­tą maleń­ką agraf­ką, któ­ra ma im przy­po­mi­nać o regu­lar­nych bada­niach pier­si. Choć wyda­je się, że od indiań­skich namio­tów czy ukry­tych w taj­dze świę­tych gajów do nowo­cze­snych cen­trów han­dlo­wych dale­ka dro­ga, sam czło­wiek nie­wie­le się zmie­nił. Cią­gle potrzeb­ny mu kolo­ro­wy strzę­pek, by pamię­tał o naj­waż­niej­szych rze­czach — przy­jaź­ni, miło­ści, nadziei i przy­chyl­no­ści bogów.

Inne popu­lar­ne kolo­ry wstą­że­czek to czer­wo­ny (wal­ka z HIV i pro­fi­lak­ty­ka w lecze­niu AIDS), nie­bie­ska (wal­ka z rakiem), sza­ra (soli­da­ry­zo­wa­nie się z rodzi­na­mi ofiar zama­chu na World Tra­de Cen­ter), żół­ta (wspo­mnia­na na począt­ku – obec­nie ozna­cza pro­test prze­ciw­ko pory­wa­niu i zabi­ja­niu osób cywil­nych w Ira­ku). I zno­wu powsta­ją kom­pli­ka­cje, bo wal­kę z rakiem okre­śla też wstą­żecz­ka w kolo­rze zie­lo­nym (któ­ra jest jed­no­cze­śnie for­mą popar­cia dla poli­tycz­nych więź­niów w Irlan­dii i sym­bo­lem zjed­no­cze­nia naro­dów laty­no­ame­ry­kań­skich), sza­ra wstą­żecz­ka jest też uży­wa­na na spo­tka­niach dia­be­ty­ków, a nie­bie­ska – to wyraz nie­chę­ci wobec prze­mo­cy w szko­le. I co ma pier­nik do wiatraka?

Ist­nie­je tyle kam­pa­nii, ile kolo­rów moż­na umie­ścić na wstą­żecz­kach. Aż dziw­ne, że ludzie nie spró­bu­ją okre­ślić się w jakiś inny spo­sób. Widocz­nie wstą­żecz­ki są tak głę­bo­ko zako­rze­nio­ne w naszej świa­do­mo­ści, że ata­wi­stycz­ny impuls każe nam jej koniecz­nie użyć dla uwia­ry­god­nie­nia naszej idei. Ja się oso­bi­ście pod­pi­su­ję obie­ma ręka­mi pod pur­pu­ro­wą wstą­żecz­ką, sym­bo­lem kam­pa­nii anty­gra­wi­ta­cyj­nej i jej hasłem: „Pozwól­my świ­niom latać!” Wpi­nam w kla­pę i idę szu­kać świń.